Porwanie Baltazara Gąbki

Porwanie

 

Czerwiec 2019 roku. W jednym z podwarszawskich hoteli odbywa się spotkanie pracowników dużej firmy zajmującej się sprzedażą samochodów ciężarowych. W planach spotkania dotyczące sytuacji i perspektyw rozwoju firmy oraz jak zawsze trochę rozrywki – grill, muzyka itp. Właśnie występuje Prezes, gdy do namiotu, w którym odbywa się spotkanie, wpada kilku uzbrojonych, zamaskowanych ludzi. Padają strzały i po chwili na oczach zdumionych uczestników Prezes zostaje brutalnie wyprowadzony…

Ale od początku, a właściwie od końca… bo patrząc na paskudną pogodę, stwierdziłem, że czas sobie trochę powspominać :).

A początek był taki, w czerwcu 2019 roku kolega Jurek Porabik zadzwonił do nas z pytaniem, czy skoro ciągle tylko napadamy i napadamy, może byśmy tym razem kogoś porwali? Decyzja, oczywiście pozytywna była natychmiastowa, dostaliśmy namiary na firmę, która chciała się, przynajmniej tymczasowo pozbyć swojego Prezesa i rozpoczęliśmy przygotowania :). Omówienie szczegółów z samym zainteresowanym, zgłoszenie zamiaru porwania na policję – ton głosu aspiranta przyjmującego zgłoszenie bezcenny… uzupełnienie amunicji i… czekamy na dzień X.

Owego dnia o umówionej godzinie nasza ekipa sprawnie dokonała porwania, a następnie bez strat własnych wycofała się do pokoju w pobliskim hotelu, gdzie Prezes oczekiwał spokojnie na rozwój wydarzeń, delektując się szklaneczką whisky, zabawiany przez porywaczy miłą rozmową.

W tym czasie zszokowani pracownicy dostali list od porywaczy z warunkami, a właściwie z listą zadań, które muszą wykonać, aby odzyskać Szefa. Ponieważ Prezes był lubiany, wykonywanie zadań poszło bardzo sprawnie i już po kilku godzinach cały i żywy Prezes powrócił na łono firmy. Jeszcze tylko krótki pokaz samoobrony w wykonaniu Gabrieli KamińskiejDaniela Midera, na zdjęciu wyprowadzają Prezesa i… długo oczekiwany grill :).

Dlaczego o tym piszę? No cóż, z punktu widzenia firmy zalety z integracji bezsporne i nie do przecenienia. Pracownicy, którzy na co dzień się nie widują, wykonywali zadania wymagające ścisłej kooperacji, dobrze się przy tym bawiąc. Ale, najważniejszym powodem jest to, że kilka dni temu otrzymałem od doktora habilitowanego Daniela Midera – dokładnie – ten, co to tego Prezesa ten tego tak w łeb… wyniki ostatnich badań na temat poczucia bezpieczeństwa Polaków. Wynika z nich, że istotna część (blisko co piąty) z nas obawia się, mówiąc ogólnie, znalezienia się w sytuacji kryzysowej, takiej jak porwanie, napad atak terrorystyczny. Obserwując zachowanie pracowników podczas akcji, nie jestem pewny, czy wszyscy przeżyliby prawdziwy napad, na szczęście nikt z nich nie próbował interweniować…

Podczas prowadzenia szkoleń z zachowania się w sytuacjach kryzysowych niejednokrotnie obserwujemy zmieniające się reakcje ludzi, od uśmieszków i wesołości do „utraty” słuchu i trzęsących się rąk podczas symulacji. Niestety, nie ma innego sposobu na przygotowanie się do takiej sytuacji, jak systematyczne szkolenia, z jak największą liczbą godzin symulacji. Szkolenia takie powinny być prowadzone szczególnie wśród pracowników, którzy ze względu na miejsce pracy najbardziej narażeni są na znalezienie się w sytuacji kryzysowej, jak pracownicy banków, poczt, stacji paliwowych, administracji państwowej, prezesów, członków zarządów i rad nadzorczych firm. Właściwe zachowanie się może w takie sytuacji znaczyć życie lub śmierć.

Poniżej prezentujemy wykres z wynikami badań (próba N=1000, dorosłych Polaków, opracowane na podstawie wyników badań Stowarzyszenia Absolwentów Nauk Politycznych na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości ze środków Fundusz Sprawiedliwości). Więcej i dokładniej przedstawimy Państwu w ciągu kilku tygodni.